noc przez szyby zagląda, mrok rozświetla kaganek
za rękę mnie ujmuje najlepszy świata kochanek
tak proste dni bywają w skrytości twoich ramion
drogi nie dają zbłądzić, same do celu gnają
rozwiewasz chmurę zmartwień, troski odsuwasz na bok
a kiedy smutno bywa, wiedziesz gdzie dzieci skaczą
zmierzchem na strunach wiatru grasz mi do snu melodię
co ukojenie niesie oraz nadzieje płonne
ja na to wszystko pozwalam i dążę bez zastrzeżeń
tam gdzie mnie poprowadzisz, gdzie miłość dasz lub odbierzesz
eremi