piątek, 23 sierpnia 2013

Psoty






pochylony nad mą twarzą zefir
zerwał z wilgnych ust ostatni uśmiech
i powtórzył co mi serce grało
na nieziemskiej fontannowej lutni

wodą prysnął prosto w żwawe oczy
po kolanie musnął własnym szalem
i do rzeki mnie popycha bystro
bym z nim poszła na kolejny spacer

oj, zefirku nierozsądny draniu
kiedy w końcu psoty się wyrzekniesz?
czyżbyś chciał mnie do czegoś przekonać?
odpuść, twoja miłość szybko blednie

eremi  

30 komentarzy:

  1. Spotkał motyl kiedyś kwiatki:
    - coś me miłe zbladły Wam opłatki
    - wiemy rzekły kwiatki , kiedy inne czarem wodzą jak soczystą barwą kuszą my sięgamy w kolor duszą
    Zbladł więc motyl szybko w skrzydłach
    One na to co się stało
    Motyl szepnął cóż tam ciało i zaprosił je do wewnątrz ...
    pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  2. niby robak ( gąsienica) ale kiedy kokon zrzuci ...:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To uwodzi swym wyglądem wszystko,
      co w zasięgu swoim widzi

      Usuń
  3. i tak też czasem bywa kiedy rozum w innej części prymat wodzi :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo i nieraz bywa, że rozum poniżej pasa spada.

      Usuń
    2. Super!!! Dobrzy jesteście :) Witaj Eremi! Fajnie, że wróciłaś. Buziole.

      Usuń
    3. Ja się tym bardziej cieszę, że mnie odwiedziłaś...:*

      Usuń
  4. Niewinne psoty sa bardzo sympatyczne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewinne może i owszem, ale to flirt, a on może być niebezpieczny...:D

      Usuń
  5. Dlaczego uśmiech zabrał ??? Powinien go raczej przykleić:))Uściski sobotnie slę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabrał jak liścik na pamiątkę. A ta psota wywołała kolejny uśmiech...;)

      Usuń
  6. Niewinny zefirek nieźle potrafi zamieszać ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Taki właśnie zefirek dziś od samego rana wpada mi do pokoju :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. I ja w ogródku dziś poczułam taki lekki psotny wiaterek.

    OdpowiedzUsuń
  9. U nas wiaterki i zefirki hulają przez cały czas, może dlatego lato nie było takie dokuczliwe. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czyżby Ci jakieś psoty narobiły?...:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zefirek jest miły. Jego silniejsi bracia są niebezpieczni.

    OdpowiedzUsuń
  12. No właśnie, zefirek jest miły, łagodny i delikatny.Samochodzik, co też kiedyś miał takową nazwę o mało mnie nie rozjechał, ale to już inna historia.Fajnie piszesz, Eremi.Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  13. Może opowiesz historię o autozefirku na swoim blogu? Z chęcią poczytamy...:) Miło Cię znów widzieć!

    OdpowiedzUsuń
  14. Eremi, wiesz dobrze nad wyraz, iż jestem monotematyczna . A gdy już chwytam za pióro, czyli siadam do klawiatury komputerka- to cokolwiek bym zamierzyła napisać i tak wychodzą mi zdania wcale nieokrągłe o władzo-religii, czyli o przemocy patriarchalnego systemu łupów.Tak mam i tyle.Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ ja dobrze o tym wiem. Ale i Ty wiesz, że ja zawsze będę broniła Biblii jako księgi prawdomównej i bardzo pomocnej niedoskonałemu człowiekowi...:)
      Mam nadzieję, że się nie gniewasz...

      Usuń
  15. Niby nic, a zefir na pięciolinii gra... :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Do zdjęcia nawiązujesz? No bo ta pięciolinia kabki skojarzyła mi się z lutnią....:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, z pięciolinią lub ze strunami gitary basowej... Lutnia powinna mieć więcej strun. Pamiętam to zdjęcie ze starego bloga. :)

      Usuń
  17. Nie orientuję się. Wiem, że lutnia ma struny, ale nie mam pojęcia ile...:)
    A podobna fotka na fotoblogu jest moim emblematem. Mam sentyment do zdjęć tych chmur, Były wyjątkowo piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkiego dobrego! Wielu ciekawych tematów do fotografowania i nie tylko ci życzę!

      Usuń
  18. Dziękuję bardzo. Fotografować lubię, ale już mnie tak nie ciągnie jak kilka lat temu.

    OdpowiedzUsuń