wiśniowe drzewo w głębi ogrodu wspomina
niewinną, młodą miłość. ich smak pocałunku.
rozdaje z nutką nostalgii wizje przeszłości,
spełnione już nieistotne zdarzenia... a ty
wyrosłeś w marzeniach karmiony alchemików
pyłem, co w złoto zamieniać potrafi zmartwienia.
błądziłeś ponad tęczą, pośród snów, majaków,
uzależnienia nie rozdzielając od życia
marnego, za które obwiniałeś rodzinę.
płacz matki tłumiłeś hałaśliwą muzyką,
zrezygnowany ojciec spał ze stoperami.
ale ty zadowolony ponad stan z życia
nie dostrzegałeś jak kokaina zabija.
coraz częstsze loty do nieba i spadanie
bez spadochronu. potem w łóżku nieistnienie,
aby nie usłyszeć myśli samokontroli.
nad grobem prochy rozsypywali znajomi,
a przyjaciele do nozdrzy wciągali krechę
nad marnotrawnej trumny wiekiem. po raz kolejny
śmierć odbiła się przygłuchym echem...
eremi
ziele krasnodrzewu... dane Indianom z Andów przez ich boga, by mogli sensownie funkcjonować w ich uwarunkowaniach... nikogo nigdy nie zabiło...
OdpowiedzUsuńjednak Białasi zrobili z tej fajnej roślinki narzędzie mordu... i na coś winę za ten mord musieli zwalić... jak to Białasi... w imię swojego boga zwanego "Bóg"...
...
pozdrawiać :)...
Nie wiń Boga za kretyńskie poczynania ludzi, bo On dokładnie powiedział, że takich rzeczy nie popiera i czyniący to poniosą karę za swe bestialstwo. Zdziwiłbyś się jak różnią się nauki biblijne od nauk "wszechwiedzącego" Kościoła Katolickiego.
UsuńMiło Cię widzieć...:)
toć nie winię za nic żadnego boga, nawet Viracochy, który dał Indianom ich święty liść... zawsze winni są ludzie, którzy potem zwalają winę na swoich bogów... i o to mi chodziło w moim pierwszym komentarzu...
Usuńa jeśli jest jakiś bóg, wszechbóg, omnibóg, "szef wszystkich szefów", to nie jest ani zły, ani dobry... po prostu sobie jest i tyle... jest ponad to wszystko, ponad "zło" i "dobro", pojęcia, które stworzyli ludzie...
czyli wychodzi na to, że chyba się zgadzamy? :)...
...
w kwestii Biblii nie wypowiadam się, nie wchodzę w te spory... wiem tylko tyle, że sama się nie napisała, że napisali ją ludzie... a teraz się kłócą, która wersja jest lepsza... sorry, ale to nie moja kłótnia...
...
Kościoła Rz-kat nie lubię... za całokształt... ale chyba świetnie o tym wiesz...
...
miło, że się uaktywniłaś blogowo... aha... nie pochwaliłem fotki... nadrabiam zaległość i robię to teraz :)...
Dobrze wiem, jakie masz na ten temat poglądy i się wcale Ci nie dziwię po tym, co RZ-kat wyprawia.
UsuńChciałam tylko wyraźnie zaznaczyć, że treść Biblii bardzo się różni od nauk RZ-kat. Wiele bzdur, które podaje Kościół, nie pochodzą z Biblii i na próżno by ich tam szukać, ponieważ zwyczajnie zostały przez ludzi wymyślone.
Biblię spisywali oczywiście ludzie i to oficjalnie jest podane, ale pisali jako sekretarze Najwyższego pod natchnieniem.
Gdy dyrektor dyktuje list sekretarce, to ów list nie jest listem sekretarki tylko dyrektora, mimo że fizycznie go nie spisał, ale jego myśli tam są zawarte.
Ludzie nie wymyślili pojęcia dobra i zła. Przed wygnaniem z raju znali tylko dobro, a Szatan kusił Ewę słowami: "staniesz się jak Bóg". I stała się Ewa jak Bóg w pewnym sensie po zgrzeszeniu. Poznała zło, o którego istnieniu nie zdawała sobie sprawy. Wiedział o nim tylko Bóg. Ewa skuszona chciwością rządzenia, wizją władzy i oddawanej jej czci marnie skończyła.
Tak samo dziś postępuje Rz-kat i tak samo tragicznie skończy....:))))
Wzruszające i mimo smutku piękne....Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI takie bywa życie....
UsuńTaki wybór, towarzystwo, czyny itd. I taki efekt.
OdpowiedzUsuńNiedawno byłem na pogrzebie kolegi z klasy. Zaszkodziły mu papierosy, kiedy poszedł do lekarza było za późno. Pamiętam jak uczył się palić i namawiał kolegów by się też uczyli.
To także nałóg. I na dodatek podobno najmocniej uzależniający. Ponad 1000 trujących czynników oddziałuje na nasze ciało.
UsuńUżywki zabijają młodych ludzi. Jeżeli robi to dorosły, wie co robi, a dzieci szkoda. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwiństwami się dziś faszerują ludzie, bo im brak celu w życiu...
OdpowiedzUsuńWiersz został zainspirowany historią, której byłaś świadkiem?
OdpowiedzUsuńTo kilka historii, które złożyły się na taką ponurą wizję.
UsuńMatki wymeldowujące synów z domu ze strachu przed ich powrotem po odsiadce za kradzieże dla zdobycia prochów, naćpane nastolatki w ciąży wyrzucone z domu i sprzedające się za działkę....
PS: Prowadzę obecnie indywidualną resocjalizację takiej osoby.
UsuńW przeróżny sposób nałóg dopada swe ofiary, ale zawsze znienacka. Być może intensywność wrażeń jest warta tego, ale potem pozostaje już tylko głód, pierwotny, zwierzęcy i niezaspokojony.
OdpowiedzUsuńUmrzeć na własną prośbę można na różne sposoby, te gwałtowne i rozłożone na raty, które na pewno nie są dogodne.
całuski
Nałóg nie dopada znienacka. Żeby zabił, trzeba lat. I każdy ma czas, by się opamiętać i rzucić świństwo, jakie by ono nie było...
OdpowiedzUsuńPiękny i smutny utwór...
OdpowiedzUsuńCzytam komentarze i ... nie mogę zgodzić się z każdym.
Alkohol rzeczywiście potrzebuje miesięcy czasem lat aby uzależnić, narkotyki już dużo mniej czasu.. I są dużo mocniejszym uzależnieniem.. Inaczej działają u młodych ludzi a inaczej u dorosłych...
I rzecz najważniejsza bez zgody i chęci na leczenie osoby uzależnionej niewiele da się zrobić w następnych etapach...
Najnowsze badania dowodzą, że najbardziej uzależniającą substancją jest.... tytoń. Alkohol natomiast jest bardzo groźny dlatego, że ludzie lekceważą sobie jego działanie i możliwość uzależnienia, co obfituje w ogrom uzależnionych. Dostępność alkoholu nie pozwala łatwo się wyzwolić z nałogu. W przypadku narkotyków często wystarczy zmienić miejsce zamieszkania i środowisko, aby sobie poradzić z narkomanią. Alkohol i papierosy są w każdym sklepie....
OdpowiedzUsuńZapraszam na www.eremi.blog.onet.pl
Tutaj już nie bywam.